Ekspresowa S19 jest rozbudowywana na odcinku prawie 14 kilometrów - na terenie powiatów rzeszowskiego i łańcuckiego. Prace są zaawansowane w 15 procentach i są prowadzone w sąsiedzie już istniejącej jezdni.
Paweł Kubas, kierownik budowy Strabag - Rozpoczęliśmy prace inżynierskie i związane z tym wzmocnienie pod fundamenty tych obiektów. Za naszymi plecami odbywa się wzmocnienie dla nowo budowanej estakady, która będzie przylegała do istniejącej estakady w miejscowości Nienadówka. Wykonywane są kolumny dla podpór. Planujemy zakończenie tych prac jeszcze w tym roku.
Ten obiekt to duże wyzwanie między innymi ze względu na sąsiedztwo zabytkowego kościoła w Nienadówce. Wymusza to ograniczenia jeśli chodzi o stosowane technologie. Nie można na przykład używać standardowego sprzętu ze względu na ryzyko zbyt dużych drgań, stąd m.in ta specjalna wiertnica. Wzmacnia podłoże do głębokości nawet 16 metrów, ale nie jest zagrożeniem dla zabytkowej świątyni. Estakada jest największym realizowanym obiektem na tej trasie - będzie miała prawie 160 metrów długości.
Planowana jest też budowa lub przebudowa 15 przepustów i 5 wiaduktów. Dlatego z utrudnieniami trzeba się liczyć na całym odcinku trasy. Między Jasionką a Sokołowem Małopolskim ekspresowa S19 miała dotychczas trzy pasy ruchu - w tym środkowy tzw. naprzemienny. To powodowało korki i utrudnienia, na które skarżyli się kierowcy. Po zakończeniu prac będą dwie jezdnie, po dwa pasy ruchu, a do tego pas awaryjny i pobocza. Inwestycja jest finansowana z rządowego programu budowy dróg krajowych, kosztuje ponad 270 milionów złotych. Niezależnie od przebudowy S19 na północ od Rzeszowa - trwa jej budowa w kierunku przejścia granicznego w Barwinku. Ma się zakończyć w 2031 roku, kosztuje 13 miliardów złotych.