Minister rolnictwa w Barwinku apeluje o ostrożność w związku z zagrożeniem pryszczycą

Anna Weselak 2025-04-05
UDOSTĘPNIJ:
Minister rolnictwa w Barwinku apeluje o ostrożność w związku z zagrożeniem pryszczycą
Wizyta ministra rolnictwa i rozwoju wsi w Barwinku. Czesław Siekierski na granicy ze Słowacją sprawdzał jak wyglądają prewencyjne działania służb w związku z zagrożeniem pryszczycą. Podczas konferencji prasowej apelował o ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Podkreślał że ich łamanie będzie się łączyć z surowymi karami. Bo sytuacja jest nadzwyczajna.

Uczestnicy spotkania najpierw rozmawiali o już prowadzonych działaniach prewencyjnych. Potem minister rolnictwa i rozwoju wsi wspólnie z podkarpackimi służbami bezpośrednio zaangażowanymi w takie działania obejrzeli ustawioną w pobliżu przejścia granicznego bramkę i maty dezynfekcyjne.

Mirosław Welz, Wojewódzki Lekarz Weterynarii - Jest kontrola środka transportu z wejściem do środka - czy to są zwierzęta, czy to jest żywność, czy to są czasami też puste transporty. Cofaliśmy puste transporty samochodów, które wywoziły zwierzęta na Słowację, a na przykład wracały niezbyt czyste, żeby nie powiedzieć brudne. Były cofane, musiały być dezynfekowane.

Tomasz Zybiński, Komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej - Na dobę godziny stoimy wymieniając się pomiędzy poszczególnymi służbami. Dokonujemy analizy oceny tych pojazdów, towarów, które są przewożone w tych pojazdach. i odpowiednim służbom weterynaryjnym informujemy ich o takim pojeździe, o takich towarach i następnie zostaje podjęta decyzja, co do dalszego trybu postępowania z tymi pojazdami, z tymi towarami.

Jak podkreślał dziś minister Czesław Siekierski na razie w Polsce na szczęście nie ma pryszczycy, ale służby są w pełnej gotowości. A najważniejsza jak mówił jest ostrożność i świadomość społeczna.

- Dochodzą nas przypadki, informacje, że są próby poza przejściami, w różnych miejscach przemycania zwierząt. To niesie duże zagrożenie. nie opłaci się poświęcać tak wielkiej sprawy. Tak możliwych wielkich strat, jakie by nas czekały Jeżeli pojawiłaby się u nas pryszczyca bo to będą tysiące zwierząt trzeba będzie zlikwidować


Jakub Kubacki, zastępca głównego inspektora weterynarii - Świadomość społeczna konsekwencji. Musimy wszyscy wiedzieć, że wystąpienie pryszczycy w Polsce dotknie cały kraj, nie poszczególnych gospodarstw, nie poszczególnych osób i nie poszczególnych tych, którzy się do ewentualnej pryszczycy przyczynią.

Minister przypomniał, że gdy ogniska pryszczycy w 2001 roku potwierdzono w Wielkiej Brytanii wybito tam ponad 6 mln sztuk bydła co kosztowało około 8,5 miliarda funtów. Stad tak wiele działań równolegle podejmowanych przez służby, żeby do takiej sytuacji Polsce nie doszło. Oprócz tych na granicy ze Słowacją w Barwinku, Ożennej i Radoszycach także szeroko pojęta edukacja.

Teresa Kubas-Hul, wojewoda podkarpacki - Są działania związane z przygotowaniem, przeszkoleniem rolników, hodowców zwierząt parzystokopytnych, to są działania informacyjne i wykorzystanie wszystkich służb i inspekcji do kontaktów z rolnikami.

To ważne bo pryszczyca jest wysoce zaraźliwą chorobą zakaźną zwierząt parzystokopytnych. Czyli głownie bydła, owiec, kóz i świń. A to znaczy, że na Podkarpaciu trzeba zabezpieczyć kilkanaście tysięcy gospodarstw.

Źródło:
własne