Oficer Związku Strzeleckiego, Legionów Polskich oraz Wojska Polskiego, bohater walk o niepodległość,
pośmiertnie awansowany na pułkownika. Leopold Lis-Kula, związany z Rzeszowem i ziemią podkarpacką
tu właśnie - w stolicy Podkarpacia ma swój pomnik. W tym miejscu dziś młodzi Strzelcy składali przyrzeczenie.
"Bystry i chytry jak lis " - tak mówili o nim skauci. W 1912 roku jako jeden z pierwszych
Leopold Kula wstąpił do organizującego się w Rzeszowie Związku Strzeleckiego i przyjął właśnie pseudonim "Lis". Jego dojrzałe poczucie patriotyzmu, zapał do walki i umiejętności spodobały się Józefowi Piłsudskiemu,
który jako komendant konspiracyjnego Związku Strzeleckiego wizytował tajne manewry pod Jasłem. Marszałek nazwał go "swoim kochanym chłopcem".
W I Brygadzie Legionów rosła jego sława - odważnego i przewidującego dowódcy. Jego życiorys jest bogaty nie tylko w walki niepodległościowe, ale też
samodoskonalenie i ogromną pomoc innym.
Leopold Lis-Kula nie przegrał żadnej bitwy, ale w ostatniej - pod Torczynem został ciężko ranny. Tam zmarł 7 marca 1919 roku. Dziś mija 105 lat od tej bohaterskiej śmierci. Dla Strzelców z Rzeszowa to wzruszająca chwila i upamiętnienie ich patrona. W czasie uroczystości uhonorowano zasłużonych strzelców. Był apel pamięci, wiązanki kwiatów i salwa honorowa.
Uroczystości zakończył przemarsz oddziałów strzeleckich i żołnierzy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich
oraz pokaz musztry paradnej Jednostki Strzeleckiej 2021 im. Pułkownika Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie.