Katyń – podobnie jak Powstanie Warszawskie czy Oświęcim - stał się jednym z naszych najważniejszych symboli narodowych. Bardzo bolesnych, związanych z trwającą wiele lat walką o prawdę.
Po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku Armia Czerwona i NKWD rozpoczęły aresztowania ludności polskiej, zwłaszcza inteligencji, duchowieństwa, policjantów, urzędników państwowych, żołnierzy, ale też prawników, profesorów, lekarzy i artystów. Aresztowanych wojskowych umieszczono w obozach internowania na terenie ZSRR. A oficerów, osoby z wyższym wykształceniem i szczególnie aktywnie patriotycznie w trzech obozach NKWD – w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
Wiosną 1940 roku ówczesne władze radzieckie, z Józefem Stalinem na czele, postanowiły wymordować ponad 20 tysięcy Polaków. Polscy oficerowie byli zabijani głównie strzałem z pistoletu w tył głowy. Z bardzo bliskiej odległości a następnie wrzucani do masowych mogił. Na nich, jak na tych w Katyniu, sadzono las, aby zatrzeć ślady zbrodni.
Dr Bartłomiej Bydoń, Muzeum Katyńskie w Warszawie:
-To mord dokonany na bezbronnych jeńcach, na bezbronnych więźniach, ludziach, którzy było wiadome, że gdy dostaną się w ręce Sowietów, nigdy nie zgodzą się na to, by z Sowietami iść ręka w rękę.
Mimo upływu 85 lat katyński las – jak w wierszu Herberta - wciąż „dymi mgłą”. Głosy pomordowanych i ich historie można odnaleźć w warszawskim Muzeum Katyńskim, które powstało 10 lat temu na terenie Cytadeli Warszawskiej. Na ścianach tysiące drobnych przedmiotów, a za każdym z nich - historia właściciela, jego żony sfotografowanej podczas wakacji, zapalniczki, klucze do domu, grzebyk, krem, pędzel do golenia. Cały świat przedmiotów.
Wśród ofiar zbrodni katyńskiej byli także mieszkańcy naszego regionu - oficerowie i kapelani wojskowi.
Dr Bartłomiej Bydoń, Muzeum Katyńskie w Warszawie:
-Relikwiami nazywamy artefakty grobowe wydobyte podczas ekshumacji we wszystkich miejscach spoczynku obywateli Rzeczpospolitej, którzy zostali pozbawieni życia bezprawnie przez Sowietów.
W PRL cenzura blokowała prawdę o sprawcach Zbrodni Katyńskiej. Represjonowano osoby, które o niej mówiły. Morderców z NKWD nigdy nie osądzono. Dopiero 35 lat temu władze Związku Radzieckiego przyznały się do masowego rozstrzeliwania polskich oficerów, nazywając to "jedną z najcięższych zbrodni stalinizmu".
Dziś – w kolejną rocznicę - warto przypomnieć słowa Józefa Mackiewicza – reportera i świadka ekshumacji polskich oficerów zamordowanych w Katyniu.
Marcin Kwaśny, aktor:
- I co to znaczy, dziś: prawda?! Rzecz niemożliwa. Spróbuj ją tylko wypowiedzieć. Usłyszy ciebie i sama zaczyna od ciebie uciekać, galopem. Jeszcze zanim ludzie ciebie i usłyszą i zastrzelą za nią. Prawda ma długie nogi, w odróżnieniu od kłamstwa. I dlatego ucieka szybko. Działa instynktownie i wie co robi. Zostawiając ciebie okrakiem na kłamstwie. Gdyż kłamstwo to jest życie.