Zniszczono kilkadziesiąt łemkowskich kapliczek i pomników nagrobnych z lat 1850-1925. Efekt wykonanych prac konserwatorskich okazał się odwrotny od zamierzonego, twierdzą specjaliści zajmujący się renowacją rzeźb wykonanych w kamieniu.
Szymon Modrzejewski, Stowarzyszenie Magurycz:
"Zostały zniszczone powierzchnie kamienia oryginalne, zostały zniszczone inskrypcje, zostały zniszczone detale rzeźbiarskie i to jest skutek czyszczenia, no które w rezultacie nie jest to czyszczeniem właśnie, ale niszczeniem, które odbyło się za pomocą narzędzia, które się nazywa piaskarka".
Uszkodzenia są w praktyce nieodwracalne, twierdzi Szymon Modrzejewski, który odkrył dewastację i zaalarmował służby konserwatorskie. Te, po pierwszej wizji lokalnej, wstrzymały prace związane z renowacją kapliczek.
Łukasz Dzik, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków Delegatura w Krośnie:
"Tych obiektów jest blisko 50, stopień zniszczenia jest zróżnicowany, też zależał od stanu zachowania danego obiektu, natomiast zniszczenia są spore, zwłaszcza tam, gdzie były rzeźby figuralne, gdzie były inskrypcje, to wszystko uległo zatarciu".
Prace nie wymagały bezpośredniego nadzoru urzędu ochrony zabytków, bo kapliczki nie były wpisane do rejestru zabytków. W chwili wnioskowania o dotację z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, nie były też ujęte w gminnej ewidencji zabytków. Wpisano je tam dopiero po uzyskaniu dotacji.
Łukasz Dzik, Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków Delegatura w Krośnie:
"Zbieramy materiały, są tutaj dwa wyjścia: albo stwierdzimy, że nic się nie stało albo stwierdzamy, że zabytki zostały zniszczone i kierujemy sprawę do prokuratury".
Na restaurację kapliczek, a także dwóch cmentarzy wojennych z I wojny światowej, gmina dostała ponad 320 tys. złotych dotacji. Szkody wyrządzone przez ekipę remontowo-budowlaną szacowane są na kwotę trzykrotnie wyższą.
Szymon Modrzejewski, Stowarzyszenie Magurycz:
"Jeśli chcieć odzyskać to co było choćby, no to już kopie nie oryginalne wyroby łemkowskich i nie tylko łemkowskich kamieniarzy, to trzeba by było wykonać rekonstrukcje i ja szacuję, że to by kosztowało około miliona złotych".
Wójt gminy Krempna, odmówiła udzielenia przed kamerą komentarza do sprawy. Wykonawca robót stwierdził zaś, że na razie nie ma o czym rozmawiać.