Transplantacja jest nadzieją dla wielu chorych osób. Każda historia jest inna. Dziś swoją opowiedziała m.in. Marcelina Wójciak , która jest po dwóch przeszczepach – płuc i nerek. Po 14 miesiącach dializ przeszczepu doczekał i ksiądz Tomasz Brodowicz, który z honorowego krwiodawcy stał się biorcą nerki. Nikt nie wie, kiedy takiego wsparcia będzie potrzebować, bo jedni z chorobą zmagają się przez całe życie, inni dowiadują się o niej nagle, a przeszczep jest często jedyną szansą na życie. Tak było z synem Andrzeja Wróbla, który transplantację szpiku przeszedł w 2006 roku.
Polska jest liderem pod względem zarejestrowanych dawców szpiku – zajmujemy trzecie miejsce w Europie, a piąte w świecie. Zdecydowanie gorzej jest jeśli chodzi o narządy, szczególnie od zmarłych dawców. Takie spotkania jak dzisiejsze mają zwiększać świadomość w tym zakresie.
W tej chwili w Polsce na przeszczep narządów czeka prawie dwa tysiące osób. Najwięcej, bo tysiąc, na nerkę.