Zarząd miasta musi wykazać, w jaki sposób pokryje deficyt operacyjny i zobowiązania wymagalne na kwotę ponad 10 milionów złotych. Nie została ona rozliczona w ubiegłym roku ani uwzględniona w budżecie na rok bieżący, co zakwestionowała Regionalna Izba Obrachunkowa. Nakazała sporządzenie planu naprawy finansów miasta i taki dokument powstał, ale nie znalazł uznania radnych.
ROBERT PŁAZIAK - radny Sanoka: - W zasadzie w pierwszym roku i w kolejnych opierał się na obsłudze zadłużenia, zmniejszeniu kwoty obsługi zadłużenia, to przekształceniu transformacji obligacji w kredyty, to jest bardzo niebezpieczne, moim zdaniem prawie niewykonalne jeżeli wykonalne to w niewielkim stopniu pewnie w 50 procentach.
Zarząd miasta planuje pożyczyć od Skarbu Państwa 160 milionów złotych, spłacić długi i planowany deficyt. Zamierza też między innymi podwyższyć czynsz za lokale użytkowe, lokalne podatki, zredukować zatrudnienie w placówkach oświatowo-wychowawczych oraz zlikwidować becikowe.
Szacowany efekt zaciskania pasa to niecałe 4,5 miliona złotych w roku bieżącym. To za mało by finanse miasta wyprowadzić na prostą - twierdzi większość radnych.
SŁAWOMIR MIKLICZ - przewodniczący rady miasta Sanoka: - Według większości radnych zawierał wiele błędów, a przede wszystkim nie oceniał całości jakby funkcjonowania jednostek miejskich i miasta dlatego zostało złożonych szereg wniosków, mamy nadzieję, że burmistrz pozytywnie do nich się ustosunkuje, że ten program naprawczy poprawi i ten program będzie naprawczy przyjęty przez radę miasta.
Do końca stycznia radni Sanoka powinni uchwalić budżet, oczywiście na podstawie założeń programu naprawczego.
TOMASZ MATUSZEWSKI - burmistrz Sanoka: - To ostatecznie od Regionalnej Izby Obrachunkowej i oczywiście od naszych decyzji radnych będzie zależało, czy to zostanie wszystko zatwierdzone, czy cała dokumentacja zostanie pozytywnie zaopiniowana przez Regionalna Izbę Obrachunkową zarówno program jak i budżet z WPF na 2025 rok.
Niepowodzenie może oznaczać przejęcie sterów miasta przez zarząd komisaryczny.