Na ratunek Cerkwi Przemienienia Pańskiego w Jarosławiu

Anna Tomczyk 2024-12-13
UDOSTĘPNIJ:
Na ratunek Cerkwi Przemienienia Pańskiego w Jarosławiu
Projektanci, architekci, naukowcy i ekipy konserwatorskie pospieszyły na ratunek Cerkwi Przemienienia Pańskiego w Jarosławiu. Aby ratować bryłę cerkwi, ekipy budowlane tną mury za pomocą lin diamentowych. Prace współfinansuje Ministerstwo Kultury oraz podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków.

Monumentalna, wiekowa, wzniesiona na fundamentach dawnego zamku jarosławskiego. Greckokatolicka Cerkiew Przemienienia Pańskiego w Jarosławiu tylko pozornie wyglądała na kolosa, któremu nic nie zagrozi. Czasy współczesne pokazały jak bardzo jest krucha. Jej główna bryła powstała na początku XVIII wieku, ale fasada z wieżami i nawy boczne - dwieście lat później. I to one zaczęły "rozrywać" świątynię.

Pęknięcia na murach cerkwi i sklepieniu były już tak głębokie, że ratunek potrzebny był natychmiast. Tak samo jak znalezienie fachowców do skomplikowanych prac. Projekty, pozwolenia, ekipy budowlane i co najważniejsze - fundusze temu wszystkiemu musiał stawić czoła inwestor, czyli proboszcz jarosławskiej parafii greckokatolickiej.

Choć nie widać tego gołym okiem, wokół jarosławskiej cerkwi na głębokości 10 metrów zatopiono kolumny betonowe stabilizujące grunt. To już przynosi efekty. Również sklepienie świątyni, ozdobione zabytkowymi polichromiami, zabezpieczono specjalnymi siatkami. Natomiast główna, najstarsza bryła świątyni po obu stronach odcinana jest teraz za pomocą lin diamentowych. Fachowcy nazywają tę metodę dylatacją i mają nadzieję, że już na zawsze uchroni to cerkiew przed dalszymi pęknięciami.

Cerkiew greckokatolicka Przemienia Pańskiego w Jarosławiu to jedno z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych polskich unitów. Przede wszystkim za sprawą łaskami słynącej ikony MB Bramy Miłosierdzia, która teraz ze względu na remont jest zabezpieczona. Prace, które mają ją uratować na razie są na wstępnym etapie i już zaangażowały około kilkuset osób z całej Polski. Kolejne dopiero się rozpoczną. Parafia potrzebuje na nie około 3 mln złotych.

Źródło:
TVP3 Rzeszów