W II Rzeczypospolitej 11 listopada nie od razu świętowano tak hucznie jak obecnie, bo każde ugrupowanie polityczne drogę do wolności widziało nieco inaczej. Przełomowy był tu okólnik wydany w 1926 roku przez Józefa Piłsudskiego podkreślający znaczenie tej daty w historii Polski. Dopiero w 1937 roku oficjalnie ogłoszono ten dzień świętem narodowym. Mimo że od czasu walk o niepodległość upłynęło już 106 lat wciąż odkrywane są lokalne historie związane z z tamtymi wydarzeniami. Przybliżane są sylwetki ochotników byłych członków Związku Strzeleckiego Strzelec i Towarzystwa Gimnastycznego Sokół czy Drużyn Bartoszowych którym udało się uniknąć służby w armii austriackiej Tacy lokalni bohaterowie z okolic Ropczyc to np. Franciszek Mach czy Władysław Rudolf Wilk. 106 lat temu Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu naczelne dowództwo nad Wojskiem Polskim. 3 dni później marszałek powołał rząd. Rzeszów był wolnym miastem już kilkanaście dni wcześniej. Niestety walki toczyły się wciąż w Galicji Wschodniej z Ukraińcami.
dr Łukasz Chrobak, IPN w Rzeszowie - Powstanie niepodległego państwa polskiego to jedna rzecz druga to walka o Lwów, oraz walka o Przemyśl. Przemyśl również mógł być całkowicie utracony przez Polaków przez nas na rzecz Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej trzeba było bronić tego Przemyśla. Druga rzecz utrzymać łączność kolejową ze Lwowem to były priorytety.
Pod Lwów na pomoc walczącym wyruszyła m.in. część Pułku Ziemi Rzeszowskiej.