Władysław Pogoda do końca nie rozstawał się ze skrzypcami. Dożył sędziwego wieku, zmarł w wieku 98 lat. Pisane przez niego utwory to lasowiackie melodie. Sławne były też jego słowa wymawiane zawsze do słuchaczy „żeby się nie martwili, bo nawet gdy będzie padał deszcz, to i tak będzie POGODA”.
Staroceltyckie słowo „teuta” oznacza rodzinę, wspólnotę i właśnie taką wspólnotą jest grupa Pawła Steczkowskiego. Muzyk, kompozytor oraz przyjaciel Lasowiaków i ich etnicznej kultury, od lat na Podkarpaciu realizuje swoje oryginalne projekty. Ten w Żołyni przypominał Władysława Pogodę.
Połączenie muzyki ludowej z jazzem zaciera granice między tymi pozornie odmiennymi rodzajami – wydobywa z nich to, co jest najważniejsze, a mianowicie emocje. Podczas ich koncertów „na żywo” powstają obrazy - przedstawiające opowiadane w ludowych pieśniach historie. Ich autorem jest malarz i grafik, Rafał Zawistowski.
Gośćmi specjalnymi koncertu byli między innymi Andrzej Paśkiewicz, Michał Rydzy oraz Kapela Kazimierza Marcinka z Nockowej, który jest laureatem Nagrody im. Oskara Kolberga - najstarszego i najważniejszego wyróżnienia w dziedzinie kultury tradycyjnej.