Na miejscu już są strażacy specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wysokościowego z Rzeszowa. Współpracują z funkcjonariuszami Bieszczadzkiego oddziału Straży Granicznej. Wczoraj w Nysie zrzucali bigbagi z piaskiem, by wzmocnić uszkodzone wały przeciwpowodziowe - kluczowe w obronie miasta przed dalszym zalaniem i jeszcze większymi zniszczeniami.
W zalanych miejscowościach województwa opolskiego są też strażacy z Mielca. Zabrali ze sobą specjalistyczny sprzęt, między innymi pompę o bardzo dużej wydajności, która może wypompować 53 metry sześcienne wody na minutę.
Z kolei w województwie dolnośląskim, w rejonie Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju są z kolei ratownicy Grupy Bieszczadzkiej GOPR. Jak napisali dziś w mediach społecznościowych, kilka miejscowości jest odciętych od świata, drogi i mosty są pozrywane. Sytuacja jest naprawdę ciężka. Ratownicy pomagają przede wszystkim w ewakuacji mieszkańców.
Dziś w nocy w rejon Wrocławia i Kłodzka wyruszyło prawie 200 żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. Mają specjalistyczny sprzęt w tym agregaty, ale także inną pomoc. O tym, co konkretnie będą robić, zdecydują już na miejscu, dowódcy Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W gotowości do wyjazdu są kolejni żołnierze podkarpackiej i przemyskiej brygady.