Nadciśnienie, problemy z krążeniem, troszeczkę podwyższony poziom cholesterolu. To w po 60. dość powszechne problemy zdrowotne, a jeśli do tego jeszcze dochodzi na przykład ból stawów czy insulinooporność liczba leków, które mają pomóc w tym aby czuć się dobrze i bezpiecznie rośnie. Czasem do nawet kilkunastu czy ponad 20 różnych tabletek dziennie. I wtedy zazwyczaj zaczyna się problem nazywany fachowo polipragmazją.
Jak wynika z danych NFZ, to dotyczy co trzeciej osoby po 65. roku życia. Na Podkarpaciu co najmniej 20 tysięcy.
Rafał Śliż - Podkarpacki Oddział NFZ:
"Sama polipragmazja może nie jest problemem, bo różne choroby wymagają różnych leków. Problem pojawia się wtedy, gdy dostajemy leki od różnych lekarzy, którzy o tych lekach nawzajem przypisywanych nie wiedzą, a na dodatek gdy dokładamy do tego specyfiki bez recepty - witaminy, suplementy diety, które też nie wszystkie mogą być ze sobą łączone".
Przykłady można mnożyć. Choćby herbata z dziurawca pita systematycznie na problemy trawienne czy aby poprawić nastrój, powinna podobnie jak wszystkie preparaty z wyciągiem z dziurawca jeśli zażywamy też inne leki, być skonsultowane lekarzem czy farmaceutą. To tylko początek długiej listy, z której często nie zdajemy sobie sprawy. Tak jak z tego, że takie połączenie może zmniejszać albo niebezpiecznie nasilać działanie leków. Warto to sprawdzić. W czym już po raz kolejny pomagał podkarpacki NFZ.
Podczas darmowych konsultacji można było się dowiedzieć czy wielolekowość dodatkowo nie utrudnia procesu leczenia, ale też jak łączyć leki z suplementami i dietą.