Na wystawie prezentowane są między innymi stroje i maski
grup kolędniczych, które na dawnych wsiach były nieodłącznym elementem
karnawału - nazywanego "zapustami". Ten najbardziej radosny czas w roku
zaczynał się tuż po świętach Bożego Narodzenia albo w uroczystość Trzech Króli. I trwał
do środy popielcowej. Kolędnicy odwiedzali wszystkich mieszkańców wsi.
Dokazywali, odgrywali najróżniejsze sceny i składali życzenia, za które dostawali pieniądze albo
drobne upominki.
Na ekspozycji można poznać zupełnie zapomniane już zwyczaje związane
z karnawałem na wsiach. Na przykład panna na wydaniu, która w tym czasie nie znalazła kawalera
- musiała zaciągnąć do karczmy taką kłodę drewna. I ugościć tam kolędników...
Zupełnie inny charakter miał karnawał w miastach. Był to także czas zabaw ale w formie balów,
maskarad lub wieczorków tanecznych. Ważnym elementem takich
spotkań był karnet, który musiała mieć każda panna.
Te ozdobne karnety pochodzące z balów organizowanych w XIX i na początku XX wieku w Przemyślu.
Zarówno przez osoby prywatne jak i najróżniejsze stowarzyszenie,
które w ten sposób zbierały pieniądze na cele charytatywne. Zobaczyć można też stroje pań i panów - fraki, wieczorowe suknie, biżuteria, wachlarze
i rękawiczki. Oraz archiwalne fotografie pokazujące czas karnawału sprzed ponad 100 lat.
Ekspozycje w przemyskim Muzeum Narodowym można oglądać do 2 marca.