Efekty interwencji w gminie Kamień. Problemem jest tam rosnąca liczba dzikich zwierząt

Anna Tomczyk 2024-11-21
UDOSTĘPNIJ:
Efekty interwencji w gminie Kamień. Problemem jest tam rosnąca liczba dzikich zwierząt
Na Podkarpaciu przybywa zwierząt łownych, ale też drapieżników pod ochroną, które zagrażają mieszkańcom zwłaszcza południowych terenów Podkarpacia. Szkody wyrządzone w uprawach przez jelenie i skuteczna ochrona przed wilkami oraz niedźwiedziami - były tematem naszego programu Interwencje, który nadaliśmy z gminy Kamień. Wojewoda podkarpacki - Teresa Kubas-Hul, która była gościem programu - stara się o fundusze europejskie, które pozwoliłyby na określenie realnej liczby drapieżników na Podkarpaciu i uruchomienie systemów bezpieczeństwa.

Program Interwencje zgromadził kilkudziesięciu gości. Byli wśród nich rolnicy z gminy Kamień i okolicznych miejscowości, przedstawiciele Lasów Państwowych, Polskiego Związku Łowieckiego i Podkarpackiej Izby Rolniczej. Punktem wyjścia do dyskusji były szkody łowieckie. Wójt gminy zasugerował, by każdy samorząd dokumentował szkody łowieckie.


Ryszard Bugiel, wójt gminy Kamień:

-Jeżeli w każdej gminie oszacujemy zniszczenia, odszkodowania, to łatwiej będzie pani wojewodzie, żeby na naradzie w centrali szacunki wycenić, mówić, jaki to duży problem , żeby nie robić konfliktu między rolnikami, a kołami łowieckimi.


Jak mówili myśliwi, jeleni na Podkarpaciu przybywa. Problem z ich nadmiarem na tym terenie pojawił się od czasu, gdy droga ekspresowa i autostrada odcięły ich naturalne korytarze. Z drugiej strony na Podkarpaciu przybywa też wilków, które są naturalnym wrogiem jeleni.


Bartłomiej Peret, Nadleśniczy Nadleśnictwa Kolbuszowa:

-Tych drapieżników jest dużo, że te jelenie zbliżają się do domów, bo czują się tam bezpiecznie i tyle szkód.


Wojewoda podkarpacki zapewniała, że monitoruje te problemy dzięki zespołom do spraw rolnictwa i leśnictwa. I interweniuje w Warszawie.


Wojewoda chce w partnerstwie ze Słowacją sięgnąć po fundusze w ramach programów transgranicznych, by wreszcie poznać realną liczbę drapieżników. To byłoby podstawą do dalszych działań na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców.

Źródło:
TVP3 Rzeszów