Pan Grzegorz chciałby, żeby krzyże były elementem kultury ludowej, wpisanym na listę Unesco. To marzenie chce spełnić, opisując i naprawiając zabytkowe przydrożne krzyże kamieniarki bruśnieńskiej. Rozmawia z ludźmi, dokumentuje historie związane z intencjami fundowania takich krzyży. Niektóre z nich dotyczą jego rodziny.
Wiele takich przydrożnych krzyży jest zamalowywanych farbą. To nie służy kamiennym krzyżom. Dlatego trzeba je czyścić i odnawiać, choć to bardzo pracochłonne i długotrwałe. Samo odnowienie napisów zajmuje kilka godzin.
Tak jak kiedyś mieszkańcy fundowali krzyże, dziś ich potomkowie je odnawiają, również w podzięce, np. za darowanie drugiego życia po chorobie nowotworowej.
Pan Grzegorz zdaje sobie sprawę, że nie dotarł jeszcze do wszystkich krzyży rozrzuconych w różnych niedostępnych miejscach. Liczy na to, że kiedyś mu się to uda, ci, którzy wiedzą o takich krzyżach, podzielą się tymi informacjami, a baza, nad którą pracuje, zostanie uzupełniona.