Pączki z różą, budyniem, czekoladą lub pistacją. W Tłusty Czwartek nie liczymy kalorii

Beata Wolańska 2025-02-27
UDOSTĘPNIJ:
Pączki z różą, budyniem, czekoladą lub pistacją - dziś nie liczymy kalorii
Dziś dzień, w którym nie liczymy kalorii ani liczby zjedzonych pączków, bo przecież mamy Tłusty Czwartek. Od rana przed cukierniami ustawiają się długie kolejki, a na zapleczach małych i większych zakładów praca wre od wczoraj - aby tradycji stało się zadość, a w Pączku Gorzyckim tradycję połączono ze zbiórką pieniędzy.

Jedni zamówienia złożyli już wcześniej i od wczesnego rana przyjeżdżali już tylko po ich odbiór, inni ustawiali się w długich kolejkach. Często z myślą o całej rodzinie, bo tradycja to tradycja.

Można powybierać, bo pączek pączkowi nierówny. Choć największe wzięcie mają jak co roku te tradycyjne z lukrem, skórką pomarańczową i różaną marmoladą.

Tylko w jednej z rzeszowskich cukierni liczba pączków przekroczyła dziś 30 tysięcy. Tłusty Czwartek, ale też cała noc przed to dla cukierników test na wytrzymałość. Tym bardziej, że każdy chce, żeby jego paczek był perfekcyjny z lekko chrupiącą skórką, miękkim środkiem i smakowitym nadzieniem, a tu ważne jest m.in. odpowiednie smażenie. Zasada, by szybko wrzucać na rozgrzany tłuszcz, a potem smażyć powoli jest jedną z wielu.

Dlatego kalorii nikt dzisiaj nie liczy, a statystyczna średnia to 2,5 pączka na osobę. Co oznacza, że na Podkarpaciu zjemy ich 5 milionów.

Pączki wyjątkowo smakowały dziś. w Pączku Gorzyckim, przysiółku Gorzyc. Od rana smażone w Szkole Podstawowej nr 1. W produkcji miejscowym gospodyniom pomagali uczniowie. To oni - jak w najlepszych cukierniach - zadbali o dekoracje pączków.

W sumie usmażono prawie tysiąc pączków, które potem sprzedawano na specjalnym kiermaszu, ale też przy drodze wojewódzkiej pod znakiem z nazwą miejscowości. Wszystko z myślą o stworzeniu w szkole profesjonalnego studia nagrań. Najlepiej sprzedawały się te z różą lub z pistacją.

Źródło:
TVP3 Rzeszów