100 lat kobiet w Policji

Karolina Niezgoda 2025-02-21
UDOSTĘPNIJ:
100 lat kobiet w Policji (fot. BKS KGP)
100 lat kobiet w Policji (fot. BKS KGP)
Na świecie, zarówno w Europie, jak i w Polsce, dwudziestolecie międzywojenne było czasem wielkich przemian obyczajowych i społecznych. W Polsce polecenie utworzenia policji kobiecej wydano w lutym 1925 roku. Aktualnie w polskiej policji pracuje ponad 38 tys. kobiet.

Pierwsza policja kobieca powstała w Stanach Zjednoczonych jeszcze w 1880 r., potem kobiety w policji pojawiły się w Anglii, Niemczech i Holandii. W 1923 r. Liga Narodów zaapelowała do państw członkowskich, żeby stworzyły struktury kobiece w policji, przede wszystkim do walki z handlem żywym towarem, czyli handlem kobietami i dziećmi.

Na świecie, zarówno w Europie, jak i w Polsce, dwudziestolecie międzywojenne było czasem wielkich przemian obyczajowych i społecznych. Pojawienie się kobiet w policji było z jednej strony efektem rozszerzania obszarów aktywności kobiet, w tym aktywności zawodowej, a z drugiej - koniecznością, gdyż policja musiała się zmieniać. Pojawiły się nowe formy przestępczości, które występowały masowo: sutenerstwo, nierząd, problemy z młodzieżą, problemy wychowawcze, rodzinne, przestępstwa wobec kobiet. Z tymi zjawiskami policja w męskim wydaniu do końca sobie nie radziła, dlatego trzeba było sięgnąć po żeńskie służby.

Początkowo tworzenie tej służby w Policji Państwowej szło mozolnie. Dopiero w 1923 r. pojawiły się przepisy wykonawcze.

Minister spraw wewnętrznych Cyryl Ratajski już 26 lutego 1925 r. polecił utworzyć policję kobiecą, a kilka tygodni później 15 kwietnia 1925 r. w Komendzie Głównej Policji Państwowej w Warszawie rozpoczął się kurs specjalny dla policjantek. Przeszkolono wówczas 30 kobiet, głównie pod kątem walki z nierządem, sutenerstwem, handlem żywym towarem. Dowódcą kompanii szkolenia pierwszego kursu, a potem struktur kobiecych w Policji Państwowej, została Stanisława Filipina Paleolog, która po jego ukończeniu otrzymała stopień st. przodownika PP i została kierownikiem kobiecej Brygady Sanitarno-Obyczajowej Urzędu Śledczego Stołecznej Komendy PP.

Od tego czasu nie tylko jej podkomendne, ale także prasa nazywały ją komendantką. Od 1935 r. kierowała nowo utworzonym Referatem Policji Kobiecej w Centralnej Służbie Śledczej. Do niej też należały organizowanie szkoleń dla kandydatek do policji kobiecej oraz inspekcja poszczególnych jej komórek. W listopadzie 1938 r. reprezentowała polskie policjantki na paryskim kongresie poświęconym walce z handlem kobietami i wygłosiła referat poświęcony dorobkowi polskiej policji kobiecej i sprawie resocjalizacji prostytutek oraz dziewcząt zagrożonych demoralizacją. 1 stycznia 1928 r. awansowana ze st. przodownika do pierwszego stopnia oficerskiego - aspiranta, chociaż szkołę oficerską ukończyła dopiero w 1932 r. Potem awansowała do stopnia komisarza.


Służba żeńska zdecydowanie różniła się od męskiej. Policjantki nie wykonywały tych samych obowiązków co ich koledzy. Kobiety wchodziły w środowiska sutenerów, domów publicznych, domów schadzek. Zajmowały się także pracą wychowawczą, gdyż uważano, że policjantka lepiej dotrze do młodzieży, dzieci, lepiej rozumie problemy społeczne kobiet. Rzadko spotykało się na początku policjantki w mundurach, dopiero kierownictwo stwierdziło, że większe oddziaływanie wychowawcze wystąpi, jeśli do młodzieży przemówi umundurowana funkcjonariuszka. Opinia publiczna również bardzo krytycznie, nieufnie podchodziła do żeńskiej policji. Policjantki były narażone na drwiny, szykany, utrudniano im pracę. Radziły sobie nie zwracając na to uwagi, konsekwentnie angażując się w pracę.


Kryteria przyjęcia kobiet do służby policyjnej były dość ostre. Policjantką mogła zostać panna albo bezdzietna wdowa w wieku od 25 do 45 lat. Kandydatka musiała mieć nienaganną opinię, konieczna była też opinia jednej z organizacji kobiecych. W momencie zamążpójścia musiała odejść ze służby.

Dopiero w 1935 r. za kwestię kobiet w Policji Państwowej zabrano się w sposób przemyślany. Z uwagi na stale rosnące potrzeby przystąpiono do poszerzenia kadr policji kobiecej i 26 marca 1935 r. minister spraw wewnętrznych wydał rozporządzenie w sprawie kursu specjalnego dla szeregowych - kobiet Policji Państwowej, w którym zarządził utworzenie przy Szkole dla Oficerów w Warszawie kursu dla kobiet. Kolejne kursy utworzono 15 października 1936 r. i 2 lutego 1938 r. Były to 5-miesięczne kursy, na które powołano po 50 policjantek. Kurs w 1938 r. był poprzedzony dwumiesięczną wstępną praktyką w Warszawie, Łodzi i Lwowie. Po jego zakończeniu policjantki skierowano na dalsze dwumiesięczne przeszkolenie praktyczne. Dopiero wówczas stworzono prawdziwe struktury i od tego momentu można mówić o faktycznym funkcjonowaniu policji kobiecej.


O osiągnięciach i rozwiązaniach organizacyjnych polskiej policji kobiecej mówiono w środowiskach policyjnych nie tylko w Europie. Praca polskich policjantek wiele razy była bardzo wysoko oceniana zarówno w kraju, jak i za granicą, co niejednokrotnie znajdowało wyraz na łamach prasy. Z tego względu w 1935 r. do Polski przyjechały z wizytą angielskie policjantki z komendantką Mary Sophie Allen na czele.

Organizacja i zakres działalności polskiej policji kobiecej często odbiegały od modelu stosowanego w innych państwach, jednak często był uznawany za wzorzec godny naśladowania.


Aktualnie w polskiej Policji pracuje ponad 38 tys. kobiet, w tym 20 215 policjantek, 9627 pracownic Korpusu Służby Cywilnej oraz 8346 pracownic cywilnych. Najwięcej pań jest w służbie prewencyjnej, bo prawie 11 tys., w pionie kryminalnym mamy prawie 8 tys. policjantek, a w służbie wspomagającej ponad 1300 mundurowych.

Źródło:
policja.pl