Odc. 22

2018-01-23
UDOSTĘPNIJ:
Fot. arch.
Agnieszka Czachor kultywuje starodawną sztukę snucia opowieści. Pisze opowiadania, bo lubi kondensować formę i treść. Nie stroni od historii i fantastyki, ale lubi też krajobraz współczesny. Unika etykiet i stereotypów. Pochodzi z Kolbuszowej, a jej najnowszy tom to „Świerszcze wybielone na kość”. *** Pod koniec XIX wieku ksiądz Jan Kudła, wikary z Kańczugi, opisał życie codzienne i świąteczne mieszkańców miasta i okolic. Krzewił patriotyzm, patrzył na handel i rzemiosło, dostrzegał hazard i inne nałogi. Po ponad stu latach do rękopisu wróciła Sylwia Tulik, pasjonatka historii i kolekcjonerstwa. Alfabet Kańczucki według księdza Jana Kudły wydał Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu.

Agnieszka Czachor kultywuje starodawną sztukę snucia opowieści. Pisze opowiadania, bo lubi kondensować formę i treść. Nie stroni od historii i fantastyki, ale lubi też krajobraz współczesny. Unika etykiet i stereotypów. Pochodzi z Kolbuszowej, a jej najnowszy tom to „Świerszcze wybielone na kość”. *** Pod koniec XIX wieku ksiądz Jan Kudła, wikary z Kańczugi, opisał życie codzienne i świąteczne mieszkańców miasta i okolic. Krzewił patriotyzm, patrzył na handel i rzemiosło, dostrzegał hazard i inne nałogi. Po ponad stu latach do rękopisu wróciła Sylwia Tulik, pasjonatka historii i kolekcjonerstwa. Alfabet Kańczucki według księdza Jana Kudły wydał Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu.