Zwycięstwo Karpat było miłą niespodzianką, zwłaszcza że krośnianki przegrywały już 0 do 2 w setach by ostatecznie wygrać po tiebreaku. Swoją dramaturgię miał także mecz gospodyń: kibice Marby Sędziszów Małopolski mocno liczyli na wygraną na inaugurację. Zespół trenera Macieja Lesia rozpoczął jednak od porażki w pierwszym secie do 22, ale w kolejnym zrewanżował się rywalkom. Przy stanie 13 do 13 w trzecim wyrównanym secie kluczowa zawodniczka Marby - Kinga Hatala doznała fatalnej kontuzji ścięgna Achillesa - musiała opuścić boisko.
Jej koleżanki dzielnie walczyły w tym meczu, ale przegrały dwa kolejne sety, które rozstrzygnęły się w samych końcówkach: w obydwu rywalki triumfowały do 23, a w całym meczu była 3 do 1 dla zespołu z Nysy.
Pierwszy mecz turnieju był pojedynkiem dwóch zespołów, które nie ukrywały, że chcą powalczyć o awans.
Siatkarki Marby wciąż mają swoją szansę. Musza wygrać kolejne dwa mecze z KSem Pajęczno i Karpatami Krosno.
Niedzielny, ostatni i zapewne decydujący mecz turnieju Marby z Karpatami rozpoczyna się o godzinie 15.