W deszczowej dziś stolicy Bieszczadów, Sławomir Mentzen swoje wystąpienie rozpoczął od wyjaśnienia dlaczego dziś wieczorem będzie na Podkarpaciu, a nie w Końskich. Jak przekonywał, to on jest największym zagrożeniem dla Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego i dlatego nie został zaproszony do udziału w debacie, a bez zaproszenia nie zamierza się tam pojawić.
Sławomir Mentzen, kandydat na prezydenta RP:
"Mam dosyć tego systemu, w którym żyję całe swoje dorosłe życie. Mam dosyć państwa, w którym nic nie działa, w którym nic nie może być normalne, w którym nawet debaty nie da się normalnie zorganizować z wyprzedzeniem, z regulaminem, w dacie, która pasuje wszystkim kandydatom".
Podczas przemówienia w Ustrzykach Dolnych, kandydat Konfederacji w wyborach na prezydenta najwięcej uwagi poświęcił krytyce swoich kontrkandydatów oraz poprzednich rządów. Ganił też europejską politykę Zielonego Ładu.
Sławomir Mentzen zdecydowanie sprzeciwia się przyjmowaniu imigrantów z Azji i Afryki i postuluje wzmocnienie ochrony granic. Deklarował, że jest przeciwny podwyższaniu i wprowadzaniu nowych podatków. Zapewniał też, że nie zgodzi się na wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę. Jak mówił, marzy mu się silna, dumna, bogata i bezpieczna Polska.