Podczas spotkania z mieszkańcami Sanoka Karol Nawrocki apelował, żeby 18 maja wziąć odpowiedzialność za losy Polski, która - jak podkreślał - musi być normalna i bezpieczna, ale też zapewniać dobrobyt swoim mieszkańcom, rozwijać się i - jak mówił - mieć swoje aspiracje, marzenia i poczucie wartości. Powtarzał, że dla niego najważniejsza jest i będzie Polska oraz Polacy.

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP:
"Jasno na arenie międzynarodowej musi wybrzmiewać głos Polski, nie może być tak, że państwo polskie abdykuje z obrony naszej granicy, a nasze wspaniałe kobiety, nasze dzieci są w trwodze czy Polska, która była do tej pory twierdzą bezpieczeństwa, nie zostanie zalana tymi, którzy zdestabilizują nasze życie społeczne".

Dlatego deklarował, że jako prezydent, zrobi wszystko by wypowiedzieć tzw. pakt migracyjny. Mówił też, że niezależnie od solidarności z Ukraińcami i pomocy, która ciągle dociera za wschodnią granicę, czas powiedzieć stop nieuczciwej konkurencji dla polskich rolników i firm transportowych z Ukrainy. Podczas spotkania w Sanoku doszło do incydentu. Konieczna była interwencja straży miejskiej i policji.

Karol Nawrocki był  też w Solinie, między innymi przy stacji Kolejki Gondolowej i na Zaporze, a przed południem w Przemyślu wziął udział w konferencji Europa Karpat.

Niedziela to trzeci dzień spotkań z mieszkańcami Podkarpacia kandydata na prezydenta - Grzegorza Brauna. "Chcę odrzucić w waszym imieniu zielony ład, tęczowy ład i pakt migracyjny. Za mojej kadencji nie będzie żadnych centrów integracyjnych najwyżej centra deportacji i repatriacji" - mówił podczas spotkania w Dębicy. Dodając, że jest przeciwnikiem budowy wiatraków, a za powrotem do węgla. Podkreślał, że w swoim programie stawia na wolność normalność i bezpieczeństwo.

Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta RP:
"Nie pójść na wojnę, bo nie wrócę w jednym kawałku, odrzucić pakt migracyjny, bo zostaniemy mniejszością we własnym kraju, odrzucić zielony ład, tęczowy ład, niemiecki ład i roszczenia żydowskie".

Grzegorz Braun podkreślał, że chce ubiegać się o głosy Polaków, a nie eurokołchozników. Eurokołchoz - jak nazywa struktury Unii Europejskiej - ma, jego zdaniem, tylko dwa tematy: Putin i zmiany klimatyczne. Głosowanie 18 mają - jak mówił - to szansa zawalczenia o polską niepodległość. By decyzje dotyczące naszego kraju nie zapadały poza jego granicami.