Stal grająca w biało-niebieskich - tradycyjnych strojach - była oczywiście faworytem tego starcia, bo rywal to zespół z dolnych rejonów tabeli Ligi Centralnej, ale być faworytem, a zwyciężyć to niekiedy dwie zupełnie różne sprawy w sporcie, stąd w każdym pojedynku ważna jest koncentracja.
Gospodarze mieli naprawdę trudny początek meczu - goście od pierwszych minut grali twardo i z dużą werwą - łodzianie mieli nawet trzybramkową przewagę w pierwszej połowie, ale w jej końcówce uwagi trenera Roberta lisa wreszcie zaczęły trafiać do głów zawodników. Stal przejęła inicjatywę, odrobiła straty i do szatni udała się przy korzystnym wyniku 19 do 17.
Po zmianie stron miejscowi trzymali ręką na pulsie i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Stal stopniowo powiększała przewagę i finalnie zakończyła ten pojedynek ośmiobramkowym zwycięstwem 36 do 28 - już 19. w tym sezonie Ligi Centralnej.
Stal jest o krok od awansu do Superligi - najpóźniej w następnej rundzie to zadanie powinno zostać przypieczętowane.
Do końca sezonu pozostało jeszcze w sumie sześc rund - w najbliższych Stal wyjeżdża do Piekar Śląskich, a potem podejmować będzie gorzowską Stal.