Gdy się staje do rywalizacji ze zwycięzcą ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzyń i w ogóle najlepszą klubową drużyną świata, trudno oczekiwać zwycięstw. Ale życie sportowca składa się także z małych sukcesów, a na nie siatkarki Developresu miały szansę.
W pierwszym secie toczyły wyrównaną walkę do stanu po 22. Potem trzy punkty w rzędu zdobyły utytułowane rywalki. Drugi set bez historii, porażka gospodyń do 17, a w trzecim prowadziły ona nawet 11 punktami.
Najwyraźniej mocno zdenerwowały mistrzynie Włoch, bo te po szaleńczej pogoni, zwyciężyły na przewagi do 29.
Wygrany set na pewno dałby pozytywny impuls gospodyniom i kto wie, jak dalej potoczyłaby się ta rywalizacja. Po porażce 0 do 3 trudno oczekiwać, że w rewanżu rzeszowianki będą w stanie zaskoczyć rywalki. Na razie trzeba się skupić na finiszu sezonu zasadniczego.
Developres mimo porażki w Łodzi z ŁKS-em nie składa broni w walce o pierwsze miejsce. Najbliższy ligowy mecz rzeszowianki rozegrają w sobotę w hali Podpromie przeciwko Unii Opole