Tylko ten ośrodek zimowy, na stoku Wańkowej, odwiedziło ponad 50 tysięcy narciarzy i snowboardzistów. Większość w ramach ferii. Szczyt obłożenia bieszczadzkich stacji narciarskich przypadł na pierwszą i czwartą odsłonę ferii. Najwięcej uczniów z rodzicami przyjechało tu z województw mazowieckiego i dolnośląskiego, a teraz z lubelskiego i oczywiście z podkarpackiego.
Ferie szkolne były także czasem urlopów rodziców, dlatego z wypoczynku na stokach korzystały całe rodziny.
Bieszczadzkie stoki narciarskie należą do jednych z bezpiecznych, a mimo to na trasach zjazdowych zdarzały się wypadki. Ma to związek między innymi z dużo większym ruchem na narciarskich trasach. W tym roku przygotowano je wyłącznie poprzez sztuczne naśnieżanie.
Pokrywa śniegu na stokach ma około metra grubości i zdaniem właścicieli ośrodków, to wystarczy jeszcze na najbliższe dwa – trzy tygodnie.