Rzeszowska prokuratura od prawie dwóch lat prowadzi śledztwo w tzw. aferze zbożowej. Chodzi o import ukraińskiego zboża technicznego, które w Polsce sprzedawane było jako konsumpcyjne lub paszowe. Według śledczych, w latach 2022-2023 doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości przez firmy nabywające zboże, bo osoby działające w ich imieniu zostały wprowadzone w błąd co do kraju pochodzenia zboża.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie Dorota Sokołowska-Mach poinformowała, że „śledztwo w niniejszej sprawie jest przedłużone do 24 września 2025 r”. Dodała, że sprawę prowadzi trzech prokuratorów z 3 Wydziału do Spraw Przestępczości Gospodarczej i Finansowo-Skarbowej.
„Aktualnie zakresem postępowania przygotowawczego w tej sprawie objętych jest 56 wątków” – przekazała rzeczniczka prokuratury. „Poszczególne wątki śledztwa w przeważającej części dotyczą przestępstw skarbowych polegających na wprowadzeniu w błąd przedstawicieli organów uprawnionych do kontroli celnej co do tego, że deklarowany towar sprowadzony z Ukrainy, w tym pszenica, rzepak i inne jest przeznaczony na cele techniczne, podczas gdy faktycznie towar był przeznaczony do obrotu na rynku rolno– spożywczym” – poinformowała w komunikacie prokurator Dorota Sokołowska-Mach.
Śledczy do tej pory przedstawili zarzuty 20 osobom. Dotyczą one przestępstw karnych i karnoskarbowych. Czworo podejrzanych ma zakaz opuszczenia kraju, dozór policji i poręczenie majątkowe. Prokuratorzy wydali także wobec czterech osób postanowienia o zabezpieczeniu majątkowym na poczet przyszłych kar.
Prokuratura przekazała również, że w toku czynności procesowych wobec 10 podejrzanych wyłączono materiały ze śledztwa do odrębnego postępowania i skierowano do właściwych sądów akty oskarżenia. Poinformowała też, że trzy kolejne osoby usłyszały wyroki. Sądy rejonowe w Przemyślu, Zawierciu i w Janowie Lubelskim uznały oskarżonych za winnych popełnienia zarzucanych im czynów i wymierzyły im kary grzywny od 4,5 do 8,4 tys. zł. Mają też pokryć koszty postępowania.
Prokuratura nie ujawnia więcej szczegółów. „Z uwagi na zaplanowane czynności, a także na dobro śledztwa kolejne informacje na ten temat zostaną udzielone we właściwym czasie” – przekazała prokurator Sokołowska-Mach.