Minionej nocy podkarpaccy strażacy gasili pożar lasu - dziś odebrali nowy sprzęt

Karolina Ciesielska 2025-02-12
UDOSTĘPNIJ:
Minionej nocy podkarpaccy strażacy gasili pożar lasu - dziś odebrali nowy sprzęt
50 strażaków, przez całą noc walczyło z pożarem lasu w Czajkowej koło Mielca. Spłonęło 10 hektarów terenu. Nad ranem żywioł udało się opanować. W akcji pomagał dron, który wskazywał zarzewia ognia. To właśnie specjalistyczny sprzęt pozwala strażakom działać szybciej, skuteczniej, a przede wszystkim bezpieczniej. Dziś w Rzeszowie otrzymali kolejne wyposażenie, w tym samochody gaśnicze o łącznej wartości 36 milionów złotych.

To była trudna, trwająca ponad 10 godzin akcja gaśnicza. Ogień zajął 10 hektarów terenu - w tym pół hektara lasu.

Wojciech Cieślik, zastępca leśniczego Nadleśnictwa Mielec:

"Te ekstremalne warunki, z którymi mamy do czynienia mam na myśli suszę, brak opadów, nie mamy śniegu, to powoduje, że to wszystko jest wysuszone trawy, trzciny, ten materiał jest bardzo łatwopalny".

Trwa wyjaśnianie przyczyn pożaru i szacowanie strat. Na miejscu pracowało 49 strażaków, w tym specjalistyczna grupa dronowa z Przeworska.

Bryg. Łukasz Kapinos, Komendant Powiatowy PSP w Mielcu:
"Dron pomaga nam w tym momencie przy dogaszaniu wskazywać zarzewia miejsca, do których strażacy muszą dotrzeć i dogasić".

Na Podkarpaciu wóz strażacki wyjeżdża do akcji średnio co 20 minut. Nowoczesny sprzęt pomaga strażakom działać szybciej, bezpieczniej i skuteczniej.

W Rzeszowie strażacy z jednostek zawodowych i ochotniczych odebrali dziś nowy sprzęt wart ponad 36 mln zł. Ten samochód wyposażony w drabinę sięgającą 10 piętra trafił do jednostki ratowniczo gaśniczej nr 1 w Rzeszowie.

Mł. bryg. Sławomir Kata, dowódca jednostki ratowniczo - gaśniczej nr 1 w Rzeszowie:
"Istnieje możliwość zamontowanie w koszu drabiny działka wodno - pianowego, czyli urządzenia stricte do gaszenia pożarów, zamontowania noszy do ewakuacji osób poszkodowanych, czyli to taki supersamochód - tak supersamochód".

W ubiegłym roku strażacy z Podkarpacia gasili ponad 5 tysięcy pożarów. Na przykład w Krośnie przez dwa dni walczyli z ogniem w sklepie budowlanym. W kulminacyjnym momencie w akcji brało udział aż 350 strażaków. Z powodu toksycznego dymu konieczne było monitorowanie jakość powietrza.

St. sekc. Paweł Gielarowiec, Komenda Powiatowa PSP w Leżajsku:
"Sam sprzęt pracował myślę, że 24 godziny na miejscu, nawet dłużej".

Żeby w razie potrzeby szybko ostrzec lub ewakuować mieszkańców, bo czas w tej służbie jest często na wagę życia. Zwłaszcza, że strażacy zajmują się nie tylko gaszeniem pożarów. Pomagają też w usuwaniu skutków klęsk żywiołowych i wyjeżdżają do niemal każdego wypadku drogowego. Na Podkarpaciu służy ponad 1800 strażaków zawodowych i aż 60 tys. druhów w ramach Ochotniczych Straży Pożarnych.

Źródło:
TVP3 Rzeszów