Kazimierz Nóżka, emerytowany leśniczy, pasjonat przyrody:

-W tym roku najszybciej - właściwie nic dziwnego, najszybciej zaczyna kwitnąć, właściwie za 2-3 dni wybuchnie swoim kwieciem leszczyna i te męskie kwiatuszki - te bazie, uwolnią miliony pyłków, które będą lecieć w powietrzu z nadzieją, że natrafią na te żeńskie kwiatuszki i to da początek smacznym orzechom. Ale nie tylko leszczyna, bo gdzieś nad rzekami, tam gdzie jest cieplej, można spotkać już kwitnące okazy lepiężników - wychodzące i zaczynające kwitnąć śnieżyczki, przebiśniegi. Może gdybyśmy mieli dużo czasu, to znaleźlibyśmy kwitnące wawrzynki, wilczełyko. A może też dalej, gdzieś na stoku Otrytu np. pierwsze takie niepozorne kwiaty śnieżycy wiosennej. Myślę, że nic nadzwyczajnego, takie rzeczy się zdarzały i zdarzać się będą, może ciut za wcześnie. Najbardziej zdziwiły mnie w styczniu salamandry, które zwykle gdzieś pierwsze spotykałem w okolicach połowy lutego. W tym roku w okolicach połowy stycznia, które było mi obserwować pierwsze wychodzące ze swoich kryjówek salamandry. To jest dla mnie dziwne.