Wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu skierowała prokuratura, która wczoraj postawiła żołnierzowi zarzuty: usiłowania zabójstwa, przekroczenia uprawnień oraz pełnienia służby pod wpływem alkoholu. Dziś w Wojskowym Sądzie Garnizonowym w Olsztynie odbyło się posiedzenie w sprawie aresztu.
Ppłk Mariusz Stachowiak, z-ca prezesa Wojskowego Sądu Garnizonowego w Olsztynie:
"Sąd w całości podzielił motywację wniosku prokuratorskiego. Co do szczegółów z racji dobra prowadzonego postępowania przygotowawczego, sąd nie będzie podawać szczegółowych motywów. Jest zastosowany tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy wobec podejrzanego".
Adwokat żołnierza w rozmowie z dziennikarzami zapowiedział, że obrona zaskarży decyzje sądu, będzie też wnioskować o przeprowadzenie badania psychiatrycznego.
Marek Gawryluk, adwokat:
"Częściowo, ale tylko częściowo, przyznał się do stawianych mu zarzutów. Cała sytuacja nie ulega wątpliwości jak wyglądała. Wyraził skruchę, przeprosił co do swojego zachowania. Natomiast problem jest tu inny, problem jest z ustaleniem stanu psychicznego podejrzanego w momencie popełnienia czynu - tym już będą musieli się zająć lekarze".
25-letni Daniel H. od kwietnia 2024 roku służył w 3. Batalionie Strzelców Podhalańskich w Przemyślu. W grudniu rozpoczął służbę na polsko-białoruskiej granicy. Jest zawieszony, wkrótce zostanie wyrzucony ze służby.
W środę w Mielniku na Podlasiu żołnierz ostrzelał cywilny samochód, którym jechał ojciec z córką. 13-latka zdążyła wydostać się z auta, mężczyźnie też udało się uciec. Żołnierz miał wystrzelić w sumie trzy magazynki, czyli około 70 pocisków. Potem ukrył się w lesie. Tam został zatrzymany. Był pijany, miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie.