"Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi, wstańcie Pasterze Bóg wam się rodzi ..." Ta stara, polska kolęda z przełomu XVIII i XIX wieku o północy
we wszystkich kościołach powitała przychodzącego na świat Zbawiciela. Również w przemyskiej Archikatedrze, gdzie wyśpiewali ją licznie zgromadzeni wierni. Po adwencie, czyli czasie tęsknoty, przychodzi właśnie Boże Narodzenie - czas spełnienia - mówił w homilii
abp Adam Szal.
Starotestamentowa Księga Rodzaju, a potem prorocy zapowiadali przyjście Mesjasza - przypominał arcybiskup.
Dodał, że "współczesny człowiek - oceniany pod kątem dóbr materialnych, relacji, czy stanu portfela i konta - w rzeczywistości boi się samotności i pustki. Tęskni za pokojem, miłością w rodzinie i Ojczyźnie, dobrą atmosferą w pracy, domu, ale też świadomie lub nieświadomie za przyjaźnią z Bogiem". Boże Narodzenie - dodał arcybiskup - to czas spełnionej nadziei, bo to, co było zapowiadane w Starym Testamencie realizuje się w Nowym Przymierzu, również dziś, gdy przychodzimy do betlejemskiego żłóbka. W przemyskiej Archikatedrze historię Narodzenia Pana Jezusa obrazuje okazała, ruchoma szopka.