Oskarżeni zostali dziś doprowadzeni do sądu z aresztu tymczasowego. Mężczyźni od początku nie przyznawali się do zarzutu usiłowania zabójstwa. W czasie procesu Sebastian S. powoływał się na przepisy kodeksu cywilnego i ustawy o ochronie praw lokatorów. Według niego, próba dostania się właścicielki do mieszkania była usiłowaniem włamania, a jemu jako najemcy przysługuje prawo do obrony koniecznej. Tę - zdaniem sądu - oskarżeni przekroczyli w rażący sposób.
Marzena Ossolińska-Plęs, Sąd Okręgowy w Rzeszowie:
"Oskarżeni rozmawiali z operatorem, dzwonili na 112, użyli gazu. Natomiast użycie broni był zupełnie zbędnym środkiem do tego, żeby próbować odpierać zamach".
Z zeznań właścicielki mieszkania wynikało, że o wypowiedzeniu umowy najmu informowała lokatorów wcześniej - na piśmie, mailem i sms-em. Twierdziła, że wezwała ślusarza, bo Sebastian S. wymienił zamki w drzwiach i unikał kontaktu. Tak do działań właścicielki mieszkania, która w tym procesie występowała w charakterze oskarżyciela posiłkowego - odniósł się sąd uzasadniając wyrok.
Marzena Ossolińska-Plęs, Sąd Okręgowy w Rzeszowie:
"Na pewno niepotrzebne i sprzeczne z przepisami prawa było zachowanie z 15 lipca polegające na forsowaniu zamka, rozwiercaniu zamka, czyli na próbie siłowego wejścia do tego mieszkania".
Do tragedii doszło w połowie lipca 2022 roku, w bloku przy ul. Siemiradzkiego w Rzeszowie. Zuzanna G. razem z rodzicami przyjechała odebrać klucze do mieszkania. Kiedy o pomoc poprosili ślusarza - lokatorzy otworzyli drzwi. Mateusz M. użył gazu pieprzowego, Sebastian S. - strzelił w kierunku 24-latki. Zuzanna G. została ciężko ranna, przeszła trzy operację, wciąż wymaga rehabilitacji.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał dziś Sebastiana S. na 10 lat , Mateusza M.na 8 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.