Oznaczenie "EKO", które możemy znaleźć na niektórych produktach nie jest tylko pustym słowem, jak się okazuje, przedsiębiorcy i producenci, którzy produkują tego typu żywność muszą spełnić niekiedy bardzo skomplikowane wymagania żeby móc szczycić się tym oznaczeniem. Niezależnie czy jest to produkcja wędlin, serów, ziół, miodu, czy chociażby wypieków z ekologicznymi jabłkami. A nie jest to proces łatwy. Prowadzenie gospodarstwa eko, które chce produkować żywność wysokiej jakości wiąże się z częstymi kontrolami jakości i koniecznością odnawiania certyfikatu każdego roku.

Katarzyna Zalińska, Pasieka Koniczynka - Nie są używane środki chemiczne żadne ani przy uprawach, z których produkujemy miód ani przy leczeniu pszczół.

Tomasz Maziejuk, Rodzinne Gospodarstwo Ekologiczne "Figa" - Produkujemy mleko kozie, na łąkach endemicznych na Podkarpaciu bez dodatków żadnych nawozów poza naturalnymi, podgrzewając jedynie mleko bez pasteryzacji wytwarzamy produkty, które są certyfikowane.

Produkcja ekologiczna jest nawet kilkukrotnie droższa niż tradycyjna, co - szczególnie w ostatnich latach - wpłynęło na liczbę producentów w regionie. Teraz na Podkarpaciu jest około 800 certyfikowanych gospodarstw ekologicznych, podczas gdy jeszcze 10 lat temu było ich 2000.

Alicja Duliban, Podkarpacka Izba Rolnictwa Ekologicznego - Duzi producenci zostają na rynku a likwidują się gospodarstwa mniejsze, rodzinne, gdzieś gdzie nie ma już kto dalej przejąć gospodarstwa i osoby starsze rezygnują z prowadzenia.

Wydarzenia takie jak Ekogala mają, m.in. poprzez promocję żywności wysokiej jakości, zwiększyć zainteresowanie nią klientów. To także jeden ze sposobów by zahamować tendencję spadkową udziału gospodarstw ekologicznych w produkcji rolnej i przetwórczej.

Według danych Podkarpackiej Izby Rolnictwa Ekologicznego na Podkarpaciu największy udział w produkcji żywności wysokiej jakości mają owoce miękkie i produkty mleczne. Ekogala zorganizowana w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Jasionce potrwa do jutra.