16-letnia Gabriela urodziła się z poważną wadą serca. Pierwszą operacje kardiologiczną na otwartym sercu przeszła już w siódmym tygodniu życia. Leczenie trwa aż do teraz. Dzisiejszy zabieg wszczepienia zastawki płucnej, to według lekarzy szansa dla pacjentki na lepsze życie i uniknięcie kolejnej, poważnej operacji kardiochirurgicznej. Co ważne, tej metody do tej pory w Polsce nie stosowano.

Oksana Trębacz, kardiolog - Zabieg nazywa się wszczepienia zastawki, mało inwazyjny, przezskórnie, bez pomocy kardiochirurga do pozycji płucnej, czyli własna zastawkę płucną pacjenta. Zabieg jest nowatorski dlatego, że to po raz pierwszy było wykonane właściwie w tym wypadku w Rzeszowie. Takie zabiegi są wykonywane, ale nie tego typu zastawki i ta zastawka jest zupełnie dorosła, co to znaczy, że jeżeli wszystko będzie przebiegało jak trzeba dziecko może z tym żyć bardzo długo.

Zabieg należał do bardzo ryzykownych, dlatego w jego przeprowadzeniu rzeszowskim lekarzom pomógł Sivakumar Kothandam - doświadczony kardiolog dziecięcy z Indii. Zespół operował przez dwie godziny, efekt jest taki, że pacjentka już pod koniec tygodnia będzie mogła wrócić do domu. Proces leczenia nie wymaga też wspomagania lekami ani aparaturą. Zbieg to nie tylko lepsze życie dla Gabrieli, ale też duże osiągnięcie dla rzeszowskiego szpitala.

Piotr Weryński, kardiolog dziecięcy - Jest to pierwsza tego typu zastawka założona w Polsce z pomocą bardzo doświadczonej osoby, z która udało nam się współpracować i też ta współpraca międzynarodowa świadczy o tym, że i miejsce i zespół cieszy się bardzo dużym zaufaniem i te zabiegi w sposób bezpieczny można tutaj w szpitalu wykonywać.

W kolejce do takiego zabiegu czekają już następni pacjenci. To kolejny sukces kardiologów z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. W poniedziałek przeprowadzili nowatorski zabieg "Rosa" polegający na wszczepieniu zastawki płucnej w miejsce aortalnej, u 49-letniego pacjenta. Do tej pory takie zabiegi były przeprowadzane tylko u dzieci.