W podrzeszowskiej Jasionce, od prawie trzech lat stacjonują amerykańscy żołnierze. Pierwsi przylecieli tu na początku lutego 2022 roku, kilka tygodni przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Na lotnisku zaczęły też lądować wojskowe samoloty transportowe, między innymi Boeing C-17 Globemaster, śmigłowce Black Hawk oraz śmigłowce Chinooki. W ciągu niespełna dwóch tygodni na Podkarpaciu wylądowało 1700 żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej. W tym ich dowódca, generał dywizji Christopher Donahue.

W tym samym czasie - przy lotnisku i jednej z baz wojskowej NATO na wschodniej flance powstało centrum logistyczne dla wszelkiej pomocy – wojskowej, humanitarnej, medycznej idącej z Europy i USA dla Ukrainy. Od grudnia tego roku ma być dodatkowo chronione przez norweskie wojsko.

"Ukraina nadal potrzebuje wsparcia wojskowego, a Polska jest najważniejszym węzłem logistycznym. Od początku grudnia 2024 r. Norwegia przejmie odpowiedzialność za obronę powietrzną najważniejszego miejsca transportu materiałów cywilnych i wojskowych z innych krajów na Ukrainę. W ten sposób Norwegia przyczynia się do zapewnienia, że pomoc dla Ukrainy dotrze do celu, umożliwiając kontynuowanie walki o wolność" - zapowiedział niedawno minister obrony Bjørn Arild Gram.

Informację tę potwierdza szef polskiego resortu obrony, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

W styczniu z kolei do Jasionki trafią niemieckie systemy obrony przeciwlotniczej Patriot oraz żołnierze Bundeswehry.

Misja norweskich żołnierzy ma potrwać do Wielkanocy i .jest związana z przejęciem przez ten kraj odpowiedzialności za obronę powietrzną najważniejszego hubu logistycznego w Europie, skąd trafia pomoc wojskowa i cywilna na Ukrainę.