To wyjątkowa chwila dla każdego nowo przyjętego żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej. Uroczysta przysięga, ale i deklaracja, że jest się gotowym stanąć do walki o ojczyznę. Pan Maciej i pani Elżbieta są małżeństwem. Mają troje dzieci. Decyzję o wstąpieniu w szeregi terytorialsów podjęli w ciągu siedmiu dni, spontanicznie. Pani Elżbieta pracuje w policji, pan Maciej jest ślusarzem.
Elżbieta Morycz - Wiemy, że możemy, to wszystko, co teraz osiągnęliśmy, pogodzić z nowym doświadczeniem, z nową służbą, dalej się rozwijać.
Maciej Morycz - Przygoda jest - no nie da się tego opisać słowami, to trzeba samemu przeżyć Przysięgę poprzedziło 16-stodniowe szkolenie, zakończone egzaminem, tak zwaną pętlą taktyczną. Łatwo nie było, ale nikt nie narzekał.
Michał Małyska, dowódca 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej - Brygada jest jedną z najliczniejszych spośród wszystkich brygad wojsk obrony terytorialnej i to jest właśnie bardzo fajne, że mamy tak wielu ochotników, którzy wstępują w szeregi trzeciej podkarpackiej brygady.
Powstała w kwietniu 2016 roku, jako jedna z pierwszych brygad wojsk obrony terytorialnej. Stale się powiększa. To już ponad 3000 żołnierzy. Ich motto to "zawsze gotowi, zawsze blisko", udowadniają to niemal codziennie, ostatnio podczas powodzi. O czym przypomniała dziś wojewoda podkarpacki.
Teresa Kubas-Hul, wojewoda podkarpacki - W wielu miastach i miejscowościach prace nadal trwają, a polscy żołnierze, w tym żołnierze obrony terytorialnej, każdego dnia ciężko pracują, wspierając powodzian.
Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej - Chciałbym podziękować od siebie i od wszystkich osób, które stoją po tej stronie placu za waszą postawę, za waszą gotowość, za czas który poświęcacie na ćwiczenia i służbę.
To była przedostatnia w tym roku przysięga podkarpackich terytorialsów, w listopadzie planowane jest kolejne wcielenie w szeregi trzeciej brygady.