Towarzystwo Pomocy im. Świętego Brata Alberta prowadzi w Dębicy dwa schroniska dla bezdomnych kobiet i mężczyzn. Trafiają tu z różnych powodów - utraty pracy, mieszkania, choroby albo życiowej nieporadności. W obu placówkach przebywa już 150 osób i ta liczba stale rośnie.
Albertyńskie schroniska w Dębicy dają nie tylko dach nad głową, ale i codzienne wyżywienie. Tylko do przygotowania obiadu dla tak dużej liczby podopiecznych potrzeba każdego dnia kilkadziesiąt kilogramów mięsa, warzyw i owoców.
W prowadzeniu alberyńskiej kuchni pomaga wiele hurtowni i sklepów przekazując potrzebną żywność. Z podarowanych warzyw i owoców podopieczni schroniska przygotowali już na zimę najróżniejsze przetwory. Te zapasy powiększyły się niedawno dzięki ofiarności pań z Koła Gospodyń Wiejskich w poddębickiej Zawadzie.
W podobny sposób może pomóc każdy, kto zrobił większe zapasy na zimę albo zostały mu jeszcze przetwory z poprzedniego roku, którymi chciałby się podzielić. Każde takie wsparcie dębickie schronisko przyjmuje z wdzięcznością. Podobnie jak bardzo potrzebne środki higieniczne dla podopiecznych oraz ubrania i buty dla nich - także te używane, ale w dobrym jeszcze stanie.