St. Kpt. Paweł Krzyśko - zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Rzeszowie:
"Zdarzenie zostało zlokalizowane, czyli w naszym języku mówimy pożar przestał się rozprzestrzeniać po około 40 minutach, czyli dość szybko żeśmy ten pożar opanowali. Spaleniu uległo w zasadzie półtora hali takiej konstrukcji stalowej przykrytej plandeką oraz dwie sąsiednie hale zostały poddane działaniu pożaru. Trzy osoby na miejscu uskarżały się na kontakt z gazami pożarowymi. Zostały przebadane przez zespół ratownictwa medycznego, nie zostały zabrane do szpitala, pozostały na miejscu zdarzenia. Działania strażaków to było ok. 17 zastępów straży pożarnej, ok. 50 strażaków i te siły były adekwatne do tego, że trzeba było podawać te środki gaśnicze, organizować zaopatrzenie wodne. Trwa dogaszanie pogorzeliska, rozbieranie tych części jakie uległy spaleniu. Nie było w żadnym momencie zagrożenia, że ten pożar rozprzestrzeni się na sąsiednie obiekty, pomimo tego że jesteśmy na terenie strefy, w zasadzie w sąsiedztwie strefy czy lotniska".