Cyberprzestępcy często wykorzystują wizerunek znanych osób lub podszywają się pod spółki skarbu państwa. Na podobne ogłoszenie trafiła 73-latka z Rzeszowa. Za namową oszustów zainstalowała aplikację, dzięki której przestępcy mieli dostęp do jej konta.
podkom. Magdalena Żuk, Komenda Miejska Policji w Rzeszowie:
-Po kilkudziesięciu minutach ponownie weszła na swój rachunek bankowy. Wtedy zauważyła, że brakuje na nim zgromadzonych środków. Zauważyła też, że ktoś w jej imieniu dokonał czterech autoryzowanych transakcji, w efekcie czego z jej konta zniknęło 129 tys. zł.
W internetowych ogłoszeniach zamieszczanych przez oszustów zmieniają się nazwy firm - zawsze jednak rzekomi konsultanci obiecują to samo: szybki i duży zysk. W ten sposób pieniądze - prawie 50 tys. zł straciła nasza rozmówczyni.
Oszukana kobieta:
-To jest bardzo dobrze zorganizowana grupa przestępcza. Nawet jak ze mną rozmawiali, to w tle było słychać różne głosy. Ja rozmawiałam z jedną panią słyszałam, że kolejna osoba, też kobieta, zaczynała robić transfer, czyli przelew pieniędzy, bo mówiła komuś, co ma zrobić.
Niewykluczone, że fałszywy doradca finansowy dzwonił do kobiety z call center. Jedno z takich miejsc zlikwidowali niedawno policjanci z rzeszowskiego zarządu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Call center działało w Charkowie na Ukrainie. Stąd oszuści dzwonili m.in. do mieszkańców Podkarpacia.
Oficer operacyjny, Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości w Rzeszowie:
-Były to stanowiska rekrutacyjne, stanowiska call center, stanowiska zdalnego pulpitu, z których to sprawca łączył się z komputerami pokrzywdzonych.
Śledztwo w tej sprawie Prowadzi Prokuratura Regionalna w Rzeszowie.
Dorota Sokołowska-Mach, Prokuratura Regionalna w Rzeszowie:
-Wartość szkody na chwilę obecną jest to kwota powyżej 2,5 mln zł przy doprowadzeniu pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w zakresie inwestycji finansowych.
Sprawców czyli organizatorów całego procederu na razie nie udało się zatrzymać. Bardzo trudne będzie też odzyskanie pieniędzy. Bo te, jeśli trafią do cyberoszustów, są przelewane na kolejne zagraniczne konta i inwestowane w kryptowaluty.