Uczestników zlotu, a więc rzeźbiarzy, malarzy i fotografików, poza twórczością na niwie sztuki, łączy wspólne zamiłowanie do Bieszczadów. W pensjonacie Beskidnik wypoczywali, utrwalali wrażenia na płótnie malarskim, w drewnie czy matrycy aparatu fotograficznego.
Przyjemnością tworzenia, uczestnicy pleneru dzielili się z turystami, którzy obserwowali powstawanie prac. To była rzadka sposobność konfrontowania w jednym miejscu różnych technik malarskich, od akwarelowej, przez temperę, po olejną.
Szymon Wojciechowski nie tylko dzielił się kunsztem wykonywania akwareli z natury, ale także talentem muzycznym, czyli grą na gitarze. Edward Krygier, fotografik, na plener przywiózł wystawę fotograficzną. Jej narracją były zdjęcia ludzi wielu kultur, wykonane na ulicach. Dlatego też prowadził dokumentację fotograficzną działań plenerowych Bieszczadzkiego Zlotu Ludzi Zewsząd.
Były także prace rzeźbiarskie, wykonywane na plenerze przez Bogumiła Sochę. Plenerowe rzeźby i obrazy trafiają na wystawy tematyczne w całym kraju.