Praca na zewnątrz, gdy żar leje się z nieba bywa wymagająca, szczególnie gdy lało się coś jeszcze. Czy tak było w tym wypadku - nie wiadomo. Wiadomo na pewno, że sytuacja była bardzo groźna, co widać na nagraniu umieszczonym w internecie. Autorem jest kierowca wracający z wakacji. Jego zdaniem, operator dmuchawy był nietrzeźwy. Tak wynika z opisu autora filmu na kanale Stop Cham. Do zdarzenia doszło w Iskrzyni, na krajowej 19. Droga jest administrowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która wynajmuje zewnętrzne firmy do na przykład koszenia trawy przy drodze.
Bartosz Wysocki - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Rzeszowie:
"Jeśli chodzi o tą sytuacje, to tu sprawdziliśmy, w tym dniu nie były zlecane żadne prace firmie zewnętrznej i myśmy tam nie wykonywali również żadnych prac związanych z koszeniem czy utrzymaniem na tym odcinku drogi".
Więc kto? To próbuje ustalić policja. Już wiadomo, że operatorowi dmuchawy grozi kara grzywny - nawet 5 tysięcy złotych. Powód? Spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Podkom. Paweł Buczyński - Komenda Miejska Policji w Krośnie:
"Zataczający się mężczyzna, który dodatkowo wykonuje prace na jezdni, stwarza zagrożenie nie tylko na siebie, ale innych użytkowników ruchu. Na nagraniu widoczny jest między innymi kierujący zestawem pojazdów, który omija tego zataczającego się człowieka".
Do tragedii nie doszło, na szczęście. Między innymi dzięki interwencji kierowcy - autora tego nagrania. Krajowa 19 to często uczęszczana trasa, także przez tiry, jadące na przykład w kierunku przejścia granicznego w Barwinku.