W śledztwie w sprawie zabójstwa Michała Karasia prokuratura przesłuchała już 80 osób. Teraz postanowiła zlecić wyizolowanie profilu DNA chłopca, żeby sprawdzić, czy nie został on pochowany jako osoba o nieustalonej tożsamości. Do laboratorium śledczy przekazali już przedmioty należące do nastolatka. Jednocześnie policja ma przeanalizować sprawy z całego kraju, w których mowa o niezidentyfikowanych zwłokach, ale brak jest profilu DNA.
Andrzej Dubiel, Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu: "Takich rekordów, z tego co wiem, jest około 3 tys. i teraz będziemy sprawdzać czy te sprawy mają związek z zaginięciem Michała Karasia. Będziemy analizowali akta, być może są zdjęcia w tych aktach".
Prokuratura czeka też na wyniki badań kartki, którą ktoś zostawił na grobie matki Michała Karasia. Znajdowało się na niej imię zaginionego, imię i nazwisko innego mężczyzny oraz nazwa miejscowości. Od zaginięcia Michała Karasia minęły 24 lata. 16-letni chłopiec ostatni raz był widziany 19 sierpnia 2000 roku na dyskotece we wsi Bieliny w pow. niżańskim. Świadkowie zeznali, że bawił się w towarzystwie nieznajomej dziewczyny, z którą później wsiadł do samochodu. Los chłopca do dziś pozostaje nieznany.