Do pracowni konserwatorskiej łańcuckiego Muzeum-Zamku trafia rocznie kilkadziesiąt zabytków, w tym także ikony, ale jednoczesne prace przy pięciu malowidłach to wyjątkowa sytuacja. Zostały one kupione kilka lat temu. Pochodzą z pierwszej połowy XVIII wieku i przedstawiają proroków. Malowidła były kiedyś częścią ikonostasu w jednej z cerkwi na wschodniej Łemkowszczyźnie. Są w bardzo złym stanie. Po badaniach okazało się także, że ponad 100 lat temu zostały przemalowane.
Wkrótce malowidła odzyskają dawne piękno. Zdaniem specjalistów, są cenne, dlatego zostaną pokazane na specjalnej wystawie w dziale sztuki cerkiewnej łańcuckiego Zamku. Zgromadzono w nim ponad dwa tysiące eksponatów - także szat i naczyń liturgicznych.
Do Łańcuta zabytki sztuki cerkiewnej zaczęły trafiać od lat 50. ubiegłego
wieku, kiedy w południowo-wschodniej Polsce po wysiedleniach ludności zamykano świątynie greckokatolickie i prawosławne. Dzięki temu wiele cennych przedmiotów liturgicznych zostało uratowanych przed zniszczeniem i kradzieżą. Od wielu lat wracają na swoje dawne miejsce. Tak było między innymi w przypadku ikonostasu w cerkwi w Jarosławiu oraz wyposażenia cerkwi w Radrużu - wpisanej na światową listę UNESCO.