Ruszyli po godzinie 9 z Placu Solidarności. Trasa wiodła bocznymi drogami z Dębicy do Czarnej. Tam godzina przerwy i powrót na piknik do Dębicy. Łącznie nieco ponad 30 km.
To nie wyścig tylko przejazd rekreacyjny. Liczył się czas spędzony w gronie miłośników dwóch, a nawet trzech kółek. Jedna droga, różne rowery - tradycyjne i elektryczne, ale jak przekonują specjaliści - bez kręcenia ani rusz. Rower bez wspomagania wybrał najstarszy 79-letni uczestnik Bicyklomanii.
Kolarze amatorzy finiszowali na stadionie w Dębicy, gdzie czekał piknik rowerowy, m.in. z pokazami trialu.
W "Bicyklomanii" wzięło udział ponad 1300 osób.