Praca na łonie natury, do tego w pięknym podkarpackim krajobrazie. Tu każdy może czuć się młodo, ale w tym programie jednak liczy się pesel. Młody rolnik to ten, który ma co najmniej 18 lat, a nie ukończył 41.

Pan Gracjan Tylka z PROW korzystał kilka lat temu. Premię dla młodego rolnika przeznaczył na zakup ziemi. Dzięki temu powiększył gospodarstwo w rodzinnej Tokarni koło Sanoka. Jego brat kupił maszyny. Wszystko to jest potrzebne, bo cała rodzina prowadzi gospodarstwo hodowlane.

ARiMR czeka na kolejnych zainteresowanych premią dla młodego rolnika. Elektroniczny nabór wniosków już trwa. By sięgnąć po 200 tys. złotych wsparcia trzeba spełnić kilka wymogów. Dotyczą one działalności rolniczej, numeru identyfikacyjnego producentów czy gospodarstw, kwalifikacji zawodowych i biznesplanu. Czas mija 16 sierpnia.

Poza oddechem nowoczesności na wsi, premia dla młodego rolnika ma ma przynieść jeszcze inny efekt. Zastępowalności pokoleń. Pieniądze mają zachęcić młodych do pozostawania na wsi, inwestowania i tworzenia przyjaznych miejsc pracy i życia. W gospodarstwie państwa Tylków problemu z następcami raczej nie będzie. Syn pana Gracjana interesuje się nowinkami w rolnictwie i lubi pomagać.

Na Podkarpaciu z wszystkich edycji premii dla młodego rolnika skorzystało blisko 700 gospodarzy. Łączna kwota, która wsparła ich pomysły inwestycyjne to ok. 130 milionów złotych.