Krew łączy nas wszystkich - pod tym hasłem pracownicy WSK Rzeszów, dziś Pratt and Whitney, od pół wieku tworzą największy na Podkarpaciu zakładowy klub honorowych dawców krwi. To w sumie tylko w tej chwili niemal 400 osób. Oddają krew systematycznie. Odpowiadają na każdy, apel ale też sami organizują kolejne zbiórki. Także na terenie firmy, gdzie stało się to już tradycją.

Ponad 130 z nich, a dziś kolejnych 12, to wyróżnieni tytułem Zasłużony dla Zdrowia Narodu. Co znaczy, że oddali co najmniej 20 litrów krwi. Starsi i młodsi, dla których pomaganie to coś systematycznego, bo honorowe krwiodawstwo to idea, którą - jak się okazuje- można skutecznie zarażać innych. Mobilizują się nawzajem, a firma, kiedyś WSK dziś Pratt and Whitney, nie tylko nie przeszkadza w powiększaniu się grona krwiodawców, ale na różne sposoby wspiera klub i jego członków. I jest z niego dumna.

To procentuje, bo liczba członków klubu przez lata się nie zmniejsza. Dziś najbardziej zaangażowani w jego działalność odebrali przyznane przez prezydenta RP Krzyże Zasługi, a uczestnicząca w jubileuszu wojewoda podkarpacki gratulowała wszystkim którzy go tworzą, zaangażowania w pomaganie innym.