Dwa wyposażone w specjalistyczny sprzęt medyczne ambulanse trafiły do Charkowa

Beata Wolańska 2024-05-31
UDOSTĘPNIJ:
fot. Pixabay
fot. Pixabay
Karetki będą służyć do ewakuacji rannych żołnierzy i cywili z terenów, które od kilku tygodni są niemal stale ostrzeliwane i atakowane rakietami i dronami. To efekt współpracy Fundacji Siepomaga i Poland Helps, a także trwającego od ponad 2 lat współdziałania polskich i ukraińskich wolontariuszy.

Kiedyś to były ambulanse wykorzystywane przez polskich ratowników medycznych. Przed wyjazdem na Ukrainę zostały przemalowane i oznaczone logo Fundacji Poland Helps - po to aby było jasne że to pomoc z Polski.


Do potrzeb ewakuacyjnych zostało też dostosowane wnętrze karetek, tak, aby w razie potrzeby zmieścić w środku więcej osób. W każdym jest też specjalistyczny sprzęt


Jerzy Jurczyński, Fundacja Siepomaga:

-To są ambulanse, które są dostosowane zarówno do ewakuacji ludzi, ale również do dostarczania pomocy medycznej i humanitarnej, tam, do strefy śmierci. Przywieźliśmy też specjalne opaski urządzenia do natychmiastowej reanimacji, które przekażemy lekarzom szpitala polowego na Donbasie w Pokrowsku, gdzie też sytuacja jest bardzo trudna.


To odpowiedź na bardzo konkretne potrzeby doskonale znane obu fundacjom, które współpracują ze sobą od pierwszych dni wojny na Ukrainie i są zawsze tam, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza.


Vito Nadaszkiewicz, Fundacja Poland Helps:

-Prowadzimy dwa huby humanitarne, jeden w Charkowie, drugi w Chersoniu, z tych hubów, w których na co dzień pracują nasi wolontariusze, wyjeżdżamy dalej na wschód, to jest i wschodnie Zaporoże, to jest Donbas, to jest Krupiańsk, Wołczańsk, wioski pod granicą z Rosją.


Ambulanse trafiły do Charkowa gdzie od kilku tygodni prawie nie przestają wyć syreny alarmowe i gdzie właśnie teraz kolejne osoby trzeba ewakuować codziennie.


Jerzy Jurczyński, Fundacja Siepomaga:

-Przekonaliśmy się, że aby efektywnie pomagać, to trzeba być tutaj, trzeba patrzeć, gdzie naprawdę ta pomoc jest potrzebna. Trzeba też pilnować, aby ta pomoc była efektywnie wykorzystywana. Wtedy ma to sens.


I właśnie dlatego oba ambulanse pojechały do obwodu charkowskiego. To była reakcja na bieżącą sytuację i aktualne potrzeby. A trwa już kolejna zbiórka, której celem jest wsparcie rodzin strażaków z Charkowa, którzy zginęli podczas akcji ratunkowych po kolejnych atakach rakiet i dronów.

Źródło:
TVP3 Rzeszów