Tak wyglądał zabytkowy budynek dawnej rafinerii przed modernizacją. To były opuszczone przed laty, zdewastowane hale remontowo - produkcyjne. Jedynym dobrze zachowanym elementem była drewniana konstrukcja zadaszenia nad pomieszczeniem sali akcjonariuszy. Dziś obiekt w niczym nie przypomina dawnej ruiny. Odrestaurowano fronton budynku. Zmodernizowano gruntownie wnętrze. Utworzono między innymi sale multimedialne, trzy strefy wystaw i salę koncertową.
Marek Andruch, starosta Powiatu Bieszczadzkiego, kandyduje w wyborach samorządowych - Bieszczady od dłuższego czasu jakby ukierunkowują się na rozwój turystyki to ma być jedna z głównych gałęzi rozwoju tego terenu więc stworzyliśmy coś co po pierwsze będzie atrakcją, czyli będzie ludzi ściągało, a po drugie będzie koordynowało cały ruch turystyczny i będzie wpływało na rozwój całego tego terenu i wspierało wszystkich tych, którzy w tej branży u nas funkcjonują.
Atrakcją jest audiowizualny pokaz, który opowiada o wielokulturowości, bogactwie przyrody oraz wieku nafty i rozwoju gospodarczego Bieszczadów. Organizowany jest w specjalnie zaprojektowanej sali w której przekaz treści następuje poprzez oddziaływanie na zmysły, dosłowne zanurzanie ich w rzeczywistości wirtualnej.
Bieszczadzkie połoniny i świat zwierząt można obserwować poprzez okulary viralowe. Przygotowano też klasyczną ekspozycję opowiadającą między innymi o historii kresów wschodnich czy też kulturze żydowskiej.
Łukasz Bajda, Bieszczadzkie Centrum Dziedzictwa Kulturowego - Tradycyjna forma, dlatego, że chcieliśmy pokazać jak najwięcej niepublikowanych archiwalnych fotografii związanych w wielokulturową przeszłością Bieszczadów, a także troszeczkę zdjęć współczesnych nawiązujących do tego wielokulturowego dziedzictwa naszego regionu.
Strefy wystaw, animacji i warsztatów, dają szerokie pole do działania bieszczadzkim rękodzielnikom i artystom. Inauguracja otwartych drzwi Bieszczadzkiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego przyciągnęła setki mieszkańców, także spoza Ustrzyk Dolnych.
Realizacja projektu kosztowała 50 milionów złotych. Została w 90 procentach sfinansowana z dotacji państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego: Islandii, Lichtensteinu i Norwegii. Dołożyło się także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Powiat Bieszczadzki wyłożył około 5 milionów złotych i planuje rewitalizować w podobny sposób pozostałe 7 hektarów starej rafinerii.