Pomnik Żołnierzy Wyklętych powstawał na Górce Cyranowskiej od 2019 roku. Od początku na jego budowę składało się wiele osób prywatnych i instytucji. Społeczną zbiórkę koordynowało Stowarzyszenie Klub Historyczny „Prawda i Pamięć” czyli grupa pasjonatów, którzy od początku działali w przekonaniu że to ich patriotyczny obowiązek. Bo choć wielu Wyklętych i niezłomnych nie ma grobów, mogą mieć pomnik Monument autorstwa Józefa Opali z Koprzywnicy, absolwenta warszawskiej ASP jest pełen symboli. To m.in. 5-metrowa kolumna z granitu, nazwana Drzewem Życia, która ma przypominać trudne losy naszego narodu. Na zwieńczeniu kolumny znajduje się odlany z brązu orzeł w zamkniętej koronie z krzyżem. Końcówka prawego skrzydła jest urwana, co symbolizuje utraconą bezpowrotnie w czasie wojny i po wojnie elitę polskiego państwa. W sercu kolumny został umieszczony ryngraf z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, patronki Żołnierzy Niezłomnych. „Korowód cieni” - to główna wykonana w brązie część pomnika przedstawiająca sylwetki polskich bohaterów. W sumie dwunastu. To m.in. Łukasz Ciepliński rotmistrz Witold Pilecki czy generał Emil Fieldorf „Nil”. Są też niezłomni pochodzący z Podkarpacia.. Janina Przysiężniak z Kuryłówki, ks. Władysław Gurgacz urodziny w Jabłonicy Polskiej , Wojciech Lis Mściciel z Cmolasu Hieronim Dekutowski "Zapora " z Dzikowa Aleksander Rusin 'Rusal’ z Dobrynina czy związany z Mielcem Leon Wanatowicz. Od początku inicjatywę budowy pomnika wspierał Instytut Pamięci Narodowej oraz Muzeum Żołnierzy Wyklętych. W uroczystościach odsłonięcia pomnika wzięli udział między innymi wicepremier minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Piotr Gliński oraz prezes IPN. Powstanie pomnika kosztowało niemal milion złotych. To największe takie upamiętnienie żołnierzy wyklętych w Polsce.