Drogi, mosty i przepusty w powiatach przemyskim i rzeszowskim po zejściu wielkiej wody, która nie była skutkiem wylania dużych rzek a intensywnych punktowych opadów. W większości przypadków zniszczenia były tak duże, że drogi i mosty trzeba było wybudować od nowa. Tak było też w Dąbrówce Starzeńskiej w gminie Dynów. Wykonano nową nawierzchnię na 660 metrach wzdłuż potoku. Kosztowało to blisko 200 tysięcy złotych i nie zostałoby zrealizowane gdyby nie zewnętrzna pomoc. Gmina Dynów ma jeden z najskromniejszych budżetów w województwie i w związku ze spłatą kredytów z poprzednich lat - nie ma możliwości dalszego zadłużania się. Tymczasem zniszczona droga była niebezpieczna dla użytkowników. Udrażnianie przepustów, które zakończy zadanie realizowane będzie na początku przyszłego roku.
We wsi Harta nowa droga umożliwi z kolei dojazd do pól. Też udało się ją wyremontować w bardzo krótkim czasie od przyznania dotacji. Tu też zniszczenia były ogromne, uniemożliwiały rolnikom dojazd do pól. W Harcie mieszkańcy wciąż czekają na kolejne wsparcie. Gmina w przyszłym roku chce zmodernizować zniszczoną drogę w Dylągowej, dostała tez 116 tysięcy złotych dofinansowania z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, na remonty dojazdów do pól. Oczekiwań jest znacznie więcej.
W wyniku czerwcowych powodzi oprócz gminy Dynów na Podkarpaciu najbardziej ucierpiały gminy Markowa, Hyżne, Jawornik Polski i Jasło.