Hałda odpadów przy ulicy Zdrojowej ma kilkadziesiąt metrów długości i około 5 metrów wysokości. Prawdopodobnie śmieci wysypywano ze skarpy. Dlatego składowisko trudno zauważyć.
Śmieci trafiły tu mimo specjalnych tablic zabraniających ich wywożenia. A także zamykanego na kłódkę szlabanu który uniemożliwia wjazd na teren samochodem.
Teren dzikiego wysypiska jest monitorowany. Foto-pułapka nagrała osoby wyrzucające tu śmieci ale nie zostały one ukarane mandatami. Urzędnicy brzozowskiego ratusza twierdzą że wszystkie dostały upomnienia. Dlatego cześć radnych domaga się od władz gminy wyjaśnień.
Zasady gospodarki odpadami w gminie Brzozów bada Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Teren dzikiego wysypiska wzięła też pod lupę policja.
Zgłoszenia były anonimowe bo na takiej zasadzie działa mapa zagrożeń. Mieszkańcy Brzozowa mają nadzieję, że uporządkowanie terenu - jak nakazał WIOŚ - nie będzie polegało tylko na przysypaniu śmieci ziemią.