To jest to sensacyjne odkrycie, że mamy obiekt, mamy grodzisko, które niczym nie różni się od obiektów znad Dniepru, znad Dniestru to jest właśnie warownia z czasów Scytyjskich. Pozostałości grodziska znajdują się w okolicy Chotyńca w powiecie jarosławskim. Chociaż, jak już wcześniej ocenili naukowcy, zachowało się ono w „nienajlepszym stanie”, to udało się ustalić, że ponad dwa i pół tysiąca lat temu było potężne a w jego centralnym punkcie znajdowała się obszerna warownia chroniona wysokim wałem.
Według rzeszowskich archeologów wiele przesłanek wskazuje na to, że mieszkał tu lud Neurów, czyli społeczność związana z koczowniczym ludem Scytów, zamieszkującym od schyłku 8 wieku p.n.e. północne okolice Morza Czarnego. To oni stworzyli imperium od Azji aż po Europę. Dotąd nie przypuszczano jednak, że zamieszkiwali także na ziemiach polskich.
W czasie wykopalisk archeolodzy odkryli także wiele zabytków z wczesnej epoki żelaza. Wśród nich: szklane paciorki, żelazne wędzidła czy fragmenty naczyń ceramicznych. Jest też sporo kości koni, które odkrywały wśród koczowniczych ludności szczególną rolę. Ale jak mówi prof. Sylwester Czopek rektor uniwersytetu i dowodzący zespołem archeologów te ziemie kryją jeszcze wiele skarbów. W tym tygodniu naukowcom udało się odnaleźć zolnik, czyli kultowe miejsce praktyk religijnych.
-
To jest centralny punkt takiego okrągłego założenia, które było oddzielone od pozostałej części tego grodziska takim bardzo charakterystycznym rowkiem, a dookoła mamy jeszcze bardzo interesującą strefę z taką warstwą z dużą ilością polepy świadczącej o tym, że była tam jakaś, zapewne okrągła w rzucie zabudowa.
Badania w Chotyńcu są finansowane przez Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Instytut Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Wszystko wskazuje na to, że przed badaczami wiele pracowitych miesięcy i ciekawych odkryć, które mogą zmienić jeszcze niejedną kartę historii.